o mnie
Cześć, nazywam się Katarzyna Dereń. Jestem psychodietetykiem oraz naukowcem. Pracuję w nurcie dietetyki klinicznej. Do zdrowia moich podopiecznych podchodzę holistycznie. Pomagam im uzyskać równowagę w zdrowiu psychicznym oraz fizycznym, poprawić wyniki badań oraz trwale zmienić nawyki żywieniowe. Uczę jeść intuicyjnie.
Pracuję także na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, w Katedrze Żywienia Człowieka, w Laboratorium Badań Żywności, i jestem doktorem w dziedzinie nauk rolniczych z zakresu techniki ochrony roślin.
Kocham sport, od lat ćwiczę siłowo, od dziecka jeżdżę rowerem, a ostatnio zagłębiam się w praktykę jogi. Prywatnie jestem mamą pięciolatka oraz uwielbiam gotować.
dietetyka to moja pasja…
Dietetyka to moja pasja. W dietetyce kieruję się jedną podstawową zasadą, która brzmi: „brak zasad”. Uważam, że to, co dla jednego jest lekarstwem, dla drugiego może być trucizną, dlatego nie proponuję gotowych jadłospisów, a moje zalecenia są dostosowane indywidualnie do każdego przypadku. W zależności od preferencji w Twoim jadłospisie będzie miejsce na naleśniki, dobre ciasto czy stek.
Współpracuję z osobami, które podjęły decyzję, że chcą zadbać o swoje zdrowie, zmienić styl życia i wprowadzić do niego aktywność fizyczną. Pod swoje skrzydła zapraszam osoby, które chcą odzyskać równowagę w życiu, zrzucić zbędne kilogramy, poprawić wyniki swoich badań czy osiągnięcia w sportach siłowych lub wytrzymałościowych.
Od przeszło 20 lat nie jem mięsa, a w związku z tym, że moim głównym pożywieniem przez większość życia były słodycze (właściwie tony słodyczy), od najmłodszych lat zmagałam się z anemią, a później doszła do tego niewyrównana gospodarka węglowodanowa, która objawiała się hipoglikemią reaktywną*. I wtedy, prowadząc swoje badania naukowe, zaczęłam zgłębiać wiedzę z zakresu dietetyki oraz psychodietetyki, aż w końcu postanowiłam pójść na kierunkowe studia w tej dziedzinie.
Szybko okazało się, że anemia nie jest „moją urodą”, jak od lat twierdzili lekarze, którzy wciskali we mnie tony suplementów z żelazem, tylko kwestią niedoborów witaminowych wynikających z braku umiejętności bilansowania diety. Po uzupełnieniu niedoborów witamin i zbilansowaniu diety, po kilku miesiącach pozbyłam się anemii, a dzięki zbilansowanej diecie nie mam też objawów hipoglikemii.
Od 2019 roku jem ryby, ale tylko dlatego, że uważam je za zdrowe (pod warunkiem, że wybierzemy odpowiednie gatunki!) i dlatego, że prowadzę styl życia, który wymaga ode mnie zwiększonej podaży ilość białka w diecie. Uprzedzając pytania, ryby nie były przyczyną wyjścia z anemii. Zaczęłam je jeść już po unormowaniu parametrów czerwonokrwinkowych 😉
* Hipoglikemia – rozpoznaje się przy obniżeniu stężenia glukozy we krwi poniżej 70 mg/dl (3,9 mmol/l)
51-642 Wrocław
Nr konta bankowego:
49 2490 0005 0000 4500 5456 1899